Spaghetti... z chińską nutą i kalarepką
Jedna z moich ulubionych kuchni to kuchnia chińska. Powodów jest kilka: szybki sposób przyrządzania, podawana zwykle zaraz po przygotowaniu, jest to kuchnia bardzo urozmaicona i oferuje bardzo dowolny sposób łączenia składników. O kuchni chińskiej rozpiszę się przy innej okazji bo to temat rzeka... dziś chciałam znów o kalarepce.
Z uporem maniaka wciąż szukam sposobów na ciekawe przyrządzanie owego warzywa, tak średnio w Polsce popularnego. Chińska kuchnia wykorzysta wszystko co jest dostępne - jest to kuchnia oszczędna i znaczna część przepisów to przepisy mające swój rodowód w biednej kuchni.
Tak więc idąc tym tropem i tropem dość swojskiego przepisu na smażony makaron z kurczakiem zrobiłam powyższą kolację. Okazało się że kalarepka świetnie zastępuje pędy bambusa, a jest znacznie tańsza, świeża i smaczniejsza niż pędy bambusa, szybko usmażona jest równie chrupka.
Tak więc bierzemy:
- 2 piersi z kurczaka
- duża cebula pokrojona w pióra
- 2 średnie marchewki
- kalarepka
- grzyby mun - garść (zalewamy wrzątkiem i odstawiamy, osobiście lubię je trochę podgotować przed dodaniem dopozostałych składników, wodę wykorzystuję potem do podlewania całości)
- sos sojowy jasny
- 2 ząbki czosnku
- łyżeczka imbiru w proszku
- papryczka chilli bez nasion
- pieprz czarny grubo mielony
- 0,5 kg spaghetti
Najlepiej zacząć od wstawienia wody na makaron, będziemy go gotować w czasie przyrządzania mięsa z warzywami. Marchew, kalarepkę, grzyby mun kroimy w "zapałke" , cebulę w pióra. Pierś z kurczaka również w cienkie paseczki. W patelni lub woku rozgrzewamy olej o wrzucamy posiekany czosnek, chilli, imbir, pieprz smażymy kilka sekund i wrzucamy kurczaka. Smażymy mieszając kilka minut po czym wrzucamy warzywa i znów smażymy mieszając. Na koniec podlewamy sosu sojowego. Możemy spróbować, jeśli brakuje soli możemy śmiało dodać. Na koniec dodajemy ugotowany w międzyczasie makaron. Smażymy chwilę, jeśli uznamy że jest zbyt sucho na patelni, podlejmy odrobinę wody z gotowania grzybów. Bardziej tu się trzeba kierować własną intuicją niż trzymaniem się sztywno wytycznych w przepisach. Jak zresztą w całej kuchni azjatyckiej. Tak więc SMACZNEGO :)
Komentarze
Prześlij komentarz