Ryba z chilli, czosnkiem i z orzeszkami ziemnymi


Z uporem maniaka będę trzymać się wersji, że najlepsza jest kuchnia szybka i prosta, kiedy możemy się cieszyć głównym składnikiem, a nie starać się go wyszukać w całej masie ....czegoś. A szybka ... no bo w końcu o co chodzi w tej całej sztuce kulinarnej? Chodzi przede wszystkim o smak ! A żeby uzyskać dobry, lub bardzo dobry smak, wcale nie trzeba spędzić w kuchni całego dnia i urobić się po pachy, a potem już nawet nie mieć siły cieszyć się jedzeniem. Oczywiście, są dni, kiedy mogę spędzić "przy garach" kilka godzin, przygotowując jedno danie, ale oprócz gotowania w domu jest mnóstwo innych rzeczy do zrobienia, a każdy oprócz tego ma jakieś pasje...np ogród.
Tak więc skoro dziś piątek, a w naszym kraju piątek nieodłącznie kojarzy się z postnym jedzeniem, więc proponuję rybę w postaci fileta. Oryginalny przepis dotyczył barweny, ale robiąc zakupy codzienne, w sklepach mamy dostępne w normalnych cenach inne ryby, tak więc miałam w planach solę, którą bardzo lubię, ostatecznie kupiłam tilapię, bo akurat była w pobliskim sklepie, a inne ryby z zapasów domowych zostały pożarte :)
Jeśli więc ryba zamrożona to ją rozmrażamy i skrapiamy na chwilę cytryną.
W  tym czasie przygotowujemy marynatę (na 3 filety)

SKŁADNIKI:
- papryczka chilli czerwona
- dwa ząbki czosnku lub jeden jak duży,
- pół pęczka natki pietruszki
- 2 łyżki oleju
- 2 łyżki octu ryżowego
- 1 łyżka sosu rybnego
- sól
- cukier - łaska łyżeczka
- pieprz czarny świeżo zmielony
- orzeszki ziemne do posypania

Papryczkę, czosnek i natkę, drobno siekamy,  przesypujemy do naczynia i  dodajemy pozostałe składniki. Rozcieramy, najlepszy byłby moździeż, ale łyżka z miseczką też się nada. Opłukujemy ryby z soku cytrynowego i smarujemy marynatą z obu stron. odstawiamy na godzinę lub dwie do lodówki. W międzyczasie bierzemy 2-3 łyżki orzeszków ziemnych bez przypraw (najlepsze zwykłe, łuskane fistaszki), i siekamy na desce, na niezbyt drobno, po czym wsypujemy na suchą i rozgrzaną patelnie. Prażymy mieszając, aż lekko zbrązowieją i zaczną pachnieć. Po czym odstawiamy na bok.
Zamarynowaną rybę wrzucamy na rozgrzany tłuszcz i smażymy lekko zmniejszając ogień, z jednej i drugiej strony, nie dopuszczając do spalenia marynaty. Usmażoną przekładamy na talerz i i posypujemy prażonymi orzeszkami. Najlepsza do ryżu i np brokuła. Przepis jak każdy przetestowany i zaakceptowany przez domowych smakoszy, łącznie z jednym kotem, który ukradł i pożarł pierwszy usmażony filet. SMACZNEGO!




Komentarze

Popularne posty