Placek daktylowy


W domowych pieleszach książek o tematyce kulinarnej namnożyło się... sporo. Moja mama uwielbiała książki kulinarne bardziej niż samo gotowanie, ja natomiast wolę gotować niż przerabiać teorię. Jednak od jakiegoś czasu zaszczepiony przez rodzicielkę bakcyl uaktywnił się i zaczęłam dokupować różne pozycje do kuchennej biblioteki, najczęściej są to przepisy z różnych stron świata. Okazało się również, że grzebiąc w przepisach różnych narodów, można znaleźć ciekawe przepisy bezglutenowe. Ostatnio odkryłam przepis na placek daktylowy (djamilah), który wg książki pochodzi z Libii. Jako że zwykle kupuję za dużo bakalii, zwłaszcza daktyli, nie zastanawiałam się długo nad wypróbowaniem przepisu. Ciasto jest wilgotne, bardzo pachnące, bogate w smaku i trochę przypomina keks, jest jednak dużo smaczniejsze. Jeśli komuś nie posmakuje, może potraktować je jako ciekawostkę i błysnąć na imprezie na której będzie ktoś na diecie bezglutenowej. Przybrałam ciasto bitą z odrobiną likieru pomarańczowego i posypałam wiórkami kokosowymi w karmelu (gotowy zakup).
Tak więc zapraszam do kuchni.

SKŁADNIKI:
- 200 gram daktyli - z braku świeżych użyłam suszonych 
- 100 gram mielonych migdałów lub tłuczonych
- 150 gram cukru pudru
- 100 gram masła
- 4 jajka
- wanilia
- 100 ml likieru pomarańczowego
- masło do posmarowania formy.

Daktyle bez pestek drobno posiekać, Jeśli mamy całe migdały to utłuc w moździerzu z połową cukru i rozgniecioną wanilią, dodać do daktyli. Wlać roztopione masło i likier pomarańczowy. Żółtka  utrzeć z drugą połową cukru i zmieszać z masą daktylową. Białka ubić na sztywną pianę i dodać do pozostałych składników. Formę tortową wysmarowaną masłem napełnić masą daktylową i piec w średnio gorącym piekarniku (ok 150 st. C) ok 20 minut. Potem zmniejszyć temp (130 st C.) i piec jeszcze ok 15 min.

SMACZNEGO :)



Komentarze

Popularne posty