Resztki cz. 1
No to mamy cykl RESZTKI, no a cykl oczywiście wyszedł z lodówki, gdzie zawsze znajdzie się na talerzuku coś co szkoda wyrzucić, a jest za mało na cały obiad, albo nam smakuje a reszcie domowników nie, ewentualnie zostało po jakiejś imprezie itd itp... Powodów pozostania resztek więcej niż samych resztek.
W temacie resztek przydaje się tak pożądana w dzisiejszych czasach kreatywność i wcale nie musimy korzystać z prawie aptecznych receptur w ksiązkach kucharskich. A efekt przerasta czasami menu gwiazdkowych restauracji.
Moja resztka nr 1 to sajgonki. Kuchnie chińską uwielbiam, a ma ona to do siebie, że tam nic się nie marnuje.
Dwa dni wcześniej z braku pomysłu na piersi z kurczaka zmieliłam je w maszynce i zrobiłam z tego burgery. Wyszły pyszne, ale jakoś u mnie tylko ja z Nadią lubimy mięso mielone, Maciek niekoniecznie.... Tak więc posiekałam średnio drobno te kotleciki, wrzuciłam do miski, kilka liści kapusty pekińskiej też drobno posiekanej, cebula, grzyby mun ( przygotować wg przepisu na opakowaniu), sól pieprz, imbir sproszkowany, ciut sosu sojowo - grzybowego i wymieszłam to wszystko. Można dać jajko, żeby to wszystko lepiej się skleiło, ale ja akurat lubie takie sypkie nadzienie.
Papier ryżowy przygotowujemy jak na opakowaniu i tak samo zwijamy. Smażyłam to na oleju i zwykłej patelni, ale wskazane smażenie w glebokm tłuszczu. Do tego ulubiona sałata lub sałatka z dowolnym sosem.
Do sajgonek możemy dać inny zestaw np ulubione warzywa, lub to co zostało lodówce;)
Komentarze
Prześlij komentarz